Podróżnicy zmierzający na Biegun Południowy pieszo, na nartach czy na rowerze z reguły jako swoje główne narzędzie do przewozu sprzętu, jedzenia i pozostałych rzeczy wybierają sanie. Przygotowując się do wyprawy przez lodową Antarktydę wahałem się pomiędzy saniami, które były by ciągnięte za rowerem, a innymi alternatywami. Dużo lepszym wyborem jest specjalnie przystosowana do poruszania się po lądolodzie przyczepka rowerowa. Oba rozwiązania mają swoje zalety i wady. Sanie są lżejsze i można na nie załadować sporo bagażu. Przykładowe sanie o długości 120cm i szerokości 40cm mają pojemność 160-200 litrów. Waga obładowanych sań na kilku tygodniową ekspedycję przez Antarktydę może wynosić 50-70kg lub więcej. Główną wadą takiego rozwiązania jest duży opór, który powstaje na sporej powierzchni spodniej części sań podczas ich przesuwania po śniegowo-lodowej nierównej nawierzchni. Sanie na luźnej lince nie będą tak dobrze współpracowały z rowerzystą, jak sztywno zaczepiona przyczepka z możliwością skrętu w poziomie i pionie.
Jak dotąd, na wszystkich dużych wyprawach, mój zestaw wyprawowy składał się z roweru, przyczepy oraz sześciu sakw, które równo rozkładały ciężar bagażu na część przednią i tylną roweru oraz przyczepkę. Sądzę, że podobny schemat sprawdzi się także na Antarktydzie. Przyczepka i sakwy ważą trochę więcej niż sanie, ale opory toczenia koła na śniegu są znacznie niższe niż duża powierzchnia spodnia sań. Mając do dyspozycji cztery sakwy po 30-35 litrów i dwie sakwy po 30 litrów, całkowita pojemność sakw to 180-200 litrów, więc nie mało.
Polska marka Extrawheel, z którą współpracuję od wielu lat, wprowadziła na rynek jedyną na Świecie jednokołową przyczepkę rowerową pod szerokie koła FatBike. Szerokość opon jakie można założyć do Mate to nawet 5 cali. Standardem jednak jest opona w rozmiarze 4 cali (10.5cm szerokości). Uzupełnieniem przyczepy są dwie sakwy Nomad o pojemności 30 litrów każda. Do przyczepki można założyć jeszcze większe sakwy o nazwie Drifter o łącznej pojemności 100 litrów.
Przyczepka Mate waży niecałe 1.5kg więcej od flagowego produktu Extrawheel’a czyli modelu Brave. Aby w ramę przyczepki zmieściło się koło w rozmiarze 26×4″ lub 29×3″, szkielet musi być odpowiednio szeroki. To samo dotyczy widelca łączącego rower z przyczepą i szybko-zamykacza. Szersza tylna piasta koła FatBike wymagała stworzenia proporcjonalnych części osprzętu do przyczepki.
W sakwach Nomad, czyli dedykowanych sakwach do przyczepki Mate, zastosowano topowe materiały klasy Premium. Wytrzymały materiał z Cordury charakteryzuje się lepszymi właściwościami podczas użytkowania na silnym mrozie, aniżeli sakwy wykonane z plandeki PCV. Cordura nie sztywnieje w niskich temperaturach i nie grozi to pęknięciem powłoki sakwy.
Sakwy na przyczepie podczepione są na trzech chwytach poprzez zaczepy KlickFix. Uchwyt ten doskonale utrzymuje sakwy w miejscu i w pełni zapobiega odczepieniu się sakwy od przyczepki nawet podczas przewróceniu się całego połączonego zestawu na bok.
Według informacji ze strony producenta koło w rozmiarze 26×4″zostało zbudowane z następujących komponentów: przednia piasta Novatec pod hamulec tarczowy na 6 śrub, obręcz Stars 80mm, 32 szprychy Sapim Leader, dętka Schwalbe, wzmacniana opona Schwalbe Jumbo Jim. Całość uzupełnia czerwona taśma na obręczy, którą zauważyć można poprzez wycięcia redukujące wagę koła.
Tak samo jak w przypadku przyczepek Brave, w Mate istnieje możliwość zamiany koła z przyczepki z przednim kołem roweru. Oczywiście można także, wstawić sobie koło tylne roweru w przyczepce i podczas wyprawy zamienić je z uszkodzonym kołem w rowerze. Uszkodzone tylne koło roweru znacznie więcej kilometrów przejedzie w przyczepce, niż na obciążonym masą rowerzysty rowerze. Z tego właśnie pionierskiego rozwiązania korzystałem podczas wyprawy rowerowej przez Andy, zdobywając najwyższe drogi oraz przełęcze Ameryki Południowej. W północnym Peru, gdzie trudno nawet o zwykłą dętkę, musiałem wymienić spękaną obręcz. Wystarczyło tylko podmienić tylne koło roweru z kołem z przyczepki i spokojnie mogłem kontynuować swoją podróż. Najzabawniejsze jest to, że uszkodzone koło roweru dojechało ze mną na koniec świata do miasteczka Ushuaia w Ziemi Ognistej. Na tym polega właśnie główna zaleta posiadania pełnowymiarowego koła w przyczepie 🙂
Przyczepa Mate, podobnie jak rowery FatBike, dzięki ogromnym balonom opon, sprawia wrażenie masywnej, niezwykle wytrzymałej, wręcz pancernej. Dziwi trochę fakt, że dopuszczalna masa całkowita to zaledwie 35 kilogramów. Patrząc na Mate’a z boku ma się wrażenie, że mógłby utrzymać znacznie więcej. Cała solidna konstrukcja przyczepy została dokładnie zaprojektowana i wykonana. Zadbano o każdy detal, jak również pojawiło się kilka zmian w porównaniu do poprzednich serii.
Nowością są wymienne przeguby przyczepy. Teraz oba przeguby można w prosty sposób wymienić, tak samo z resztą jak ścierające się z czasem i pokonanymi kilometrami łożyska.
Zaprojektowany od nowa widelec posiada możliwość regulacji, dzięki czemu przyczepkę można podpiąć pod każdy inny rower, a nie tylko modele FatBike. Drugą najbardziej przyciągająca wzrok częścią przyczepy jest błotnik. Szeroki na rozmiar koła i „złamany” w połowie, dodaje przyczepie jeszcze bardziej niespotykanego wyglądu. Przyczepka pomalowana została w kolorze matowej czerni. Uzupełnieniem jest maszt z trudno łamliwego tworzywa, na którym powiewa czerwona flaga marki o nietypowym kształcie.
Zamówiona przyczepka do roweru przyjeżdża kurierem. W pudle o rozmiarach 90x77x23cm znajduje się: przyczepka Mate, widelec, koło FatBike, dwie sakwy (Nomad lub Drifter), maszt z flagą producenta, instrukcja obsługi.
Aby bardziej dopasować rower do czarno-czerwonej kolorystyki marki Extrawheel i jednocześnie zachować te dwa dominujące kolory w całym zestawie wyprawowym, oryginalne zielone obręcze kół roweru zostały wymienione na czarne. Także kilka głównych napisów w rowerze zmieniono na czerwone. W ten sposób całość sprzętu na grubych oponach i z kompletem sakw na wszystkich trzech osiach roweru wygląda nadzwyczajnie 🙂 Ten zimowy zestaw wyprawowy pozwala mi na otworzenie się na nowe, ciekawe kierunki do podróżowania. W planach mam między innymi odwiedzić Jezioro Bajkał oraz przejechać najbardziej odizolowaną drogę USA – Dalton Highway.
Za mną już pierwsze testy z całym zimowym zestawem ekspedycyjnym. Pierwsze wrażenia z jazdy na rowerze FatBike i przyłączonej do niego przyczepki rowerowej Mate Fat Trailer jak najbardziej pozytywne. Jak to na początku bywa, czekało mnie kilka modyfikacji położenia sakw na bagażnikach. Aby nie wozić powietrza w sakwach, wszystkie sakwy wypełniłem ubraniami o łącznej wadze około 10 kg. Jazda takim zestawem po równym, zmrożonym, utwardzonym śniegu na miękkich przełożeniach sprawia mnóstwo przyjemności i powoduje nadmiernego wysiłku fizycznego, nawet podczas podjazdów o nachyleniu do 5%.
Po raz kolejny przekonałem się, jak bardzo rower z przyczepką zwraca na siebie uwagę innych. Fat-zestaw nie jest sprzętem, który można zobaczyć na co dzień. Nie dziwią więc zachwyty, uśmiechy, komentarze na trasie, jak również pytania i zdjęcia z ukrycia 😀 Więcej o przyczepce, jak również o wrażeniach w jazdy zestawem napiszę, jak tylko uda mi się zorganizować którąś z zimowych wypraw rowerowych.